środa, 13 czerwca 2012

Przygoda Mohatu i Thanda

Kiedy Mohatu był lwiątkiem nie było jeszcze Lwiej Ziemi. Bardzo lubił swojego młodszego brata Thanda. Thando również lubił brata, nie odczuwał do niego, nienawiści choć wiedział, że sam nie będzie królem. Nehbu, ojciec obu lewków rzadko puszczał ich na sawannę. Pamiętał, że hieny zabiły jego żonę Miriabi. Jednak nastał dzień w którym Nehbu pozwolił synom iść na sawannę. Thando chciał żeby poszedł z nimi Egar - inny lew mieszkający w tym samym stadzie. Mohatu skrzywił się, ale puścił brata. Thando pobiegł do groty, w której samotnie leżał Egar. Kiedy lewek zagadnął Egara i poprosił ten wstał i wrogo spojrzał na syna Nehbu. Wyszczerzył się do niego.Thando przełknął głośno ślinę i pobiegł do brata. Mohatu zobaczył go smutnego, ale o nic go nie pytał - wiedział o co chodzi. Lwiątka udały się nad wodopój, lecz tam zaczaiło się na nich kilka hien. Mohatu zauważył je i kazał bratu uciekać, ale Thando nie drgnął. Brązowy lewek zaczął uciekać, a czerwonooki malec próbował się zaprzyjaźnić z nimi. Dzikie psy z początku wyśmiały jego odwagę, a później zgodziły się na przyjaźń. Hiena imieniem Towii przedstawiła Thando  swoją córkę Livę. Brat Mohatu uśmiechnął się do niej ( drugi obrazek.). Zaczęła się zabawa, a hieny zaakceptowały to kim jest Thando.
Natomiast Mohatu martwił się o niego. Kiedy długo nie wracał poszedł do ojca i mu powiedział, że Thando jest w niebezpieczeństwie. Jak Nehbu usłyszał o  hienach przeraził się.Pobiegł nad pobliski wodopój i zaczaił się w krzakach. Zobaczył jak jego syn bawi się z hieną. Rozwścieczony zaryczał i walnął hienę w oko. Thando zaczął uciekać ile sił miał w malutkich łapkach. Kiedy zobaczył Mohatu rozpłakał się. Wiedział, że ojciec będzie po nim wrzeszczał za to, że zadaje się z hienami. Mohatu spróbował go pocieszyć. I gdy jego brat już się prawie wypłakał, jego ojciec przyszedł. Uderzył go pazurami w policzek i wypędził z jaskini. Ale Mohatu nie chciał by do tego doszło. Kiedy słońce zachodziło i wszyscy poszli spać, lewek wymknął się i podszedł do głazu na którym leżał smutny Thando.
-Thando...- wyszeptał Mohatu.
-Hmmm?
-Tak na ciebie patrzę... wiem! Opowiem ci o gwiazdach, a potem się zamienimy!
-Dzięki!- powiedział szczęśliwy lewek. I Mohatu zaczął opowiadać. Natomiast drugi lewek słuchał jego opowieści bardzo pilnie. Gdy skończył Thando poszedł do groty, a Mohatu położył się na głazie. Nehbu o tym się nie dowiedział, a kara Thanda się skończyła. A właściwie kara Mohatu, bo co noc się zmieniali. Mohatu po raz kolejny zadbał o to by jego młodszego brata, nie owinęła nienawiść. A Thando zapamiętał to sobie.







1 komentarz: